poniedziałek, 12 grudnia 2011
prawko
Autorem artykułu jest Tomasz Galicki
Bywa wiele sytuacji, podczas których kierowca jeździ na granicy prawa. Stwarza to zagrożenie na drodze, to nie ulega wątpliwości. Ale co, jeśli ta granica zostanie przekroczona?
Najbardziej powszechnym powodem związanym za zabraniem prawa jazdy jest przekroczenie limitu punktów karnych. Oznacza to, że w ciągu roku musiało się naprawdę wiele razy złamać przepisy. Inną przyczyną cofnięcia uprawnień do prowadzenia samochodu jest spowodowanie przestępstwa na drodze lub wykroczenia – na przykład najbardziej znanego – prowadzenia pod wpływem alkoholu czy narkotyków.
Co zatem grozi za prowadzenie samochodu bez prawa jazdy?
Przede wszystkim, w żadnym wypadku w ogóle nie powinno się tego robić. Powoduje się w ten sposób wykroczenie. Można więc zostać ukaranym karą grzywny w wysokości 500 zł. Sprawa może też zostać skierowana do sądu i wtedy należy się już liczyć z dużo większymi kwotami, plus kosztami procesu.
W niektórych przypadkach, za prowadzenie bez prawa jazdy, można zostać ukaranym nawet więzieniem do trzech lat. Dzieje się tak wtedy, gdy kierowca prowadzi samochód mimo zakazu sądu.
W przypadku spowodowania wypadku lub kolizji i jazdy bez ważnego dokumentu uprawniającego prowadzenie samochodu, należy liczyć się z pokryciem wszelkich szkód z własnej kieszeni. Ubezpieczenie samochodu tu w niczym nie pomoże. Ubezpieczalnia owszem, pokryje szkody z OC kierowcy, jednak będzie wymagać od niego zwrotu tych pieniędzy. Nawet jeśli posiada się AC, za naprawy będzie trzeba pokryć samemu.
Co zrobić, gdy przekroczy się limit dwudziestu czterech punktów karnych?
W momencie, gdy kierowca przekroczy tę magiczną liczbę punktów (w przypadku kierowcy o dłuższym stażu są to 24 punkty), należy zdać egzamin na prawo jazdy ponownie. Otrzyma się wtedy od władz miasta informację o terminie, do którego należy zapisać się na egzamin prawa jazdy i zdać go, rzecz jasna.
Jeśli kierowca jest młody stażem – czyli posiada prawo jazdy krócej, niż rok, i przekroczy 20 punktów karnych, musi udać się jeszcze raz na kurs prawa jazdy, a następnie zdać kolejno egzaminy teoretyczny i praktyczny. Jak widać, wiąże się to z dużymi kosztami i czasem, więc naprawdę lepiej tego unikać.
Egzamin na prawo jazdy, nawet jeśli jest on powtarzany z powodu zabrania go, można powtarzać nieskończoną ilość razy. Należy jednak pamiętać o posiadaniu zaświadczenia o możliwości zdawania go.
---T.G.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pldojazdówka
Koło dojazdowe w spreju coraz popularniejsze wśród kierowców
Autorem artykułu jest Mariusz Wodel
Co jest największym problemem, który może spotkać kierowcę zwłaszcza w długiej trasie? Oczywiście przebita opona. Co jednak zrobić, kiedy nie mamy przy sobie klucza lewarka i zapasowego koła, albo gdy na dworze mróz i śnieg? Jest na to sposób.
A w zasadzie dwa sposoby. Pierwszy z nich jest bardzo tradycyjny. Kiedy nie mamy odpowiednich narzędzi bądź z jakichś względów sami nie możemy przystąpić do zmiany koła zawsze powinniśmy zadzwonić po pomoc drogową. Od tego właśnie ona jest. By pomagać kierowcom w trudnych sytuacjach. Wymiana przebitego koła z pomocą specjalistów zajmie zaledwie kilka minut, a do tego nie będzie kosztowała zbyt wiele. Ale co zrobić, kiedy nie mamy przy sobie pieniędzy bądź najzwyczajniej w świecie nie chcemy nikomu płacić za wymianę koła? Z takiej sytuacji również mamy wyjście, z którego coraz częściej i chętniej korzystają polscy kierowcy.
To kupienie zawczasu tak zwanego koła zapasowego w sprayu. Jest to pojemnik pod ciśnieniem z wężykiem, który dokręcamy do wentyla przebitej opony (wentyl należy ustawić pionowo). Następnie naciskamy spust i czekamy, aż preparat napompuje nam koło (zazwyczaj jest to nieco niższe ciśnienie niż zalecane, ale bezpieczne). Po takim zabiegu od razu ruszamy z miejsca by równomiernie rozprowadzić środek po oponie. Po kilku kilometrach zatrzymujemy się i kontrolujemy stan opony. Jeśli wszystko jest w porządku możemy kontynuować podróż z prędkością nie większą niż 45-50 kilometrów na godzinę. Oczywiście powinniśmy udać się zaraz do najbliższego warsztatu wulkanizatora. Specjalistę musimy też powiadomić o tym, że w oponie znajduje się łatwopalny gaz. A teraz najlepsze – opakowanie 400 ml produktu wystarcza na załatanie opony o wielkości do 15 cali. Koszt zakupu preparatu również nie jest wysoki. To zazwyczaj zaledwie kilkanaście złotych. Dostępny jest on w sklepach motoryzacyjnych i na stacjach benzynowych.
Jak zatem widać mamy alternatywę. Możemy skorzystać z pomocy drogowej lub załatać oponę samemu. I wcale nie potrzebujemy do tego odpowiednich narzędzi. Nie musimy się tez brudzić. To doskonałe rozwiązanie na dzisiejsze czasy, z którego nie tylko Polacy korzystają coraz częściej. Szerokiej drogi!
---Zobacz też: pomoc drogowa Poznań
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl